czwartek, 15 grudnia 2011

Sztuka Wojny ulubiona księga Napoleona

Sztuka Wojny ulubiona księga Napoleona

Autorem artykułu jest Adam Topor



Co najmniej od 1980 roku, Sztuka Wojny została przeniesiona daleko poza sfery militarne i wojskowe. Dużo tekstu autor poświęca jak toczyć rozgrywki bez właciwego angażowania się w walkę...
Przydatność książki poza sferami wojskowymi:

Co najmniej od 1980 roku, Sztuka Wojny została przeniesiona daleko poza sfery militarne i wojskowe. Dużo tekstu autor poświęca jak toczyć rozgrywki bez właściwego angażowania się w walkę. Znaczy to, iż - słynny cytat: "Nie trzeba wyciągać armaty by zabić komara" daje kolejne wskazówki np. jak przechytrzyć przeciwnika, żeby fizyczna walka nie była konieczna. Jako takie, znalazło to stosowanie jako przewodnik treningu dla wielu różnorakich wysiłków, które nie wymagają bezwzględnej walki.

Książka zyskała popularność w korporacyjnych firmach; była nowością wśród książek o biznesie zastosowujących nauki do "polityki pakietu firmowego" i korporacyjnej strategii. Wiele japońskich spółek wytypowało tę książkę jako lekturę obowiązkową dla ich kluczowych kierowników i władzy wykonawczej. Książka jest również popularna wśród zachodnich zarządów spółek i firm, zawierając inspiracje i rady jak odnosić sukces w konkurencyjnych biznesowych sytuacjach.

Ktoś również zinterpretował Sztukę Wojny jako swoiste metody w rozwijaniu społecznych strategii, takie jak społeczne relacje - związki, ucząc specyficznych zachowań w stosunkach międzyludzkich.

Ulubiona książka Napoleona:

Sztuka Wojny jest jedną z najstarszych książek o wojskowej strategii na świecie. To jest też sławna nauka o strategii i ma ogromny wpływ na wojskowe projekty i rozwój taktyki biznesu. Po raz pierwszy przetłumaczono traktat na język europejski w 1782 przez francuskiego jezuitę Jean Joseph Marie Amiot i prawdopodobnie korzystał z tej wiedzy sam Napoleon. Nawet planowanie Operacji Pustynna Burza podobno opierało sie o tą pracę.

Sztuka Wojny również została zastosowana, z wielkim powodzeniem, w biznesie i kierowniczych strategiach.

W kwietniu 1972 roku, archeolodzy odkryli grobowiec w Linyi - Prowincja Shandong, zawierające kilka fragmentów ważnych zwojów zakopanych podczas Dynastii Han. Między zwojami był rękopis Sun Bin Bing Fa i rękopis Sztuki Wojny Sun Tzu.

Pierwotnie praca została zatytuowana Sunzi (spotkamy też SunTzu). Dużo później, jak ich autor stał się mniej powszechny praca stała zatytuowana jako Sunzi bingfa (Sun tzu ping fa) które to można przetłumaczyć jako Zasady (Prawa) korzystania z potęgi nauczyciela (mistrza) Sun.

Zanim wersja zwoju bambusowego została odkryta przez archeologów w kwietniu 1972, przytaczana wersja Sztuki Wojny była Adnotacją Strategii Sun Tzu przez Cao Cao, założyciela Królestwa Cao Wei.

Po tym jak został wymyślony ruchomy druk, Sztuka Wojny (z adnotacjami Cao Cao) została opublikowana jako wojskowa książka o militarnym tekście, znana jako Siedem Wojskowych Klasyk z sześcioma innymi książkami o strategii. Książka wymieniała Dziesięć Szkół Sztuki Wojny i została opublikowana przed 1161 rokiem.

Ojczysty język Chińczyków stał się coraz bardziej popularny pod koniec 1920 roku. Wypisy w języku Chińskim zaczęły ukazywać się coraz częściej. Trochę tych prac zostało przetłumaczonych na inne języki, także na Japoński.

The Department of the Army w Stanach Zjednoczonych, poprzez dowództwo i Główny Sztab Uczelni, zarządził wszystkim jednostkom, trzymać tę książkę w księgozbiorach biblioteki, oraz w głównej kwaterze dla edukacji personelu w sztuce wojny.

Sztuka wojny szczególnie jest wymieniana z nazwy jako wzór prac, dla każdej indywidualnej jednostki i oficerów, urzędników, służb wewnętrznych ect. by można było przygotowywać krótkie prezentacje dla innych oficerów, urzędników itp. w procesie doskonalenia i edukacji.

---

Czy kultura chińska jest dla Ciebie równie inspirująca? ShuDian the China Ebooks Library


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Zakon krzyżacki

Zakon krzyżacki

Autorem artykułu jest Jacek Gilewicz



Sprowadzając do Polski zakon krzyżacki, Konrad Mazowiecki nie przypuszczał zapewne ile kłopotu sprawi swoim następcom. Podarowany kawałek ziemi potraktowali jak przysłowiowy "palec" w powiedzeniu "daj palec a weźmie całą rękę". Poznaj organizację zakonu i życie codzienne braci.

Zakon Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie powstał na przełomie 1189 i 1190 roku podczas trzeciej krucjaty do Palestyny. Jego założycielami byli niemieccy pielgrzymi - mieszczanie z Lubeki i Bremy oraz biorący udział w wyprawie rycerze. Celem zakonu była opieka nad chorymi i rannymi uczestnikami krucjaty. Znakiem rozpoznawczym zakonu był biały płaszcz noszony na lewym ramieniu z czarnym krzyżem. Od tego znaku zakon nazwano krzyżackim a jego członków Krzyżakami. W początku swego istnienia zakon znajdował się pod opieką włoskiego zakonu joannitów lecz za sprawą francuskiego zakonu - templariuszy usamodzielnił się. Templariusze nosili białe płaszcze z czerwonym krzyżem zaś Zakon Szpitala Marii Panny z czarnym. Możemy więc sądzić, że także i od tego zakonu Krzyżacy byli uzależnieni. Początkowe lata istnienia nie przyczyniły się do rozwoju zakonu. Nieudolność rządzenia trzech pierwszych mistrzów spowodowała, że z chwilą objęcia rządów przez Hermana von Salza siły zakonu wynosiły zaledwie dziesięciu rycerzy i kilkunastu osób służby. Dopiero dobra polityka nowego mistrza przyczyniła się do wzrostu siły i znaczenia zakonu.


W 1225 roku, książę Konrad Mazowiecki prowadził rozmowy z zakonem w celu osiedlenia ich na pograniczu z Prusami i udzieleniu pomocy w walce z pogańskimi plemionami niepokojącymi granice jego księstwa. Już rok później pierwsi rycerze zakonni przybywają do nadanej im wsi Orłowo na Kujawach gdzie książę wzniósł niewielki gród nazwany przez Krzyżaków Vogelsang czyli "Ptasi śpiew". Początkowo było to tylko dwóch zakonników: Konrad von Landsberg i drugi nie znany z imienia oraz niewielka liczba służby. W 1230 roku gródek wzmocnił się o pięciu nowo przybyłych rycerzy dowodzonych przez Hermana Balka, późniejszego mistrza zakonu. Pierwszym zamkiem wybudowanym przez Krzyżaków była niewielka drewniana warownia wzniesiona we wsi Mała Nieszawka i stanowiąca przez pewien czas bazę wypadową przeciwko Prusom. Następny zamek powstał w 1232 roku w Starogrodzie, później w 1233 roku w Kwidzynie na ostrowie oblanym wodami Wisły i Starego Nogatu (Marienwerder - Ostrów Marii) oraz Dzierżgoń - obydwa w Pomezanii. Rok 1237 to budowa zamku u ujścia rzeki Elbląg lecz zburzony przez Pogezan został na nowo wzniesiony jednakże w innym miejscu tam gdzie obecnie jest miasto Elbląg.


Dalsze podboje zakonu doprowadziły do zdobycia znacznych obszarów ziemskich i powstaniu nowych warowni. I tak w: Natangii zbudowano zamek w Krzyżborku, w Barcie - Bartoszyce,Reszel i w nieustalonym do dzisiaj miejscu Wisenburg, na Warmii - Braniewo i Lidzbark, w Sambii - Memelburg (obecnie Kłajpeda), Bałga i Królewiec później w Tapiewie i Lochstädt. W 1265 roku zbudowano zamek w Pokarminie zwany Brandenburg, w 1280 - Malbork, 1282 roku - Gniew, 1292 - Golub. W sumie do 1300 roku Krzyżacy zbudowali 23 zamki a do 1310 roku złożonych zostało 27 miast na terenach zdobytych na plemionach pruskich. I tak między innymi powstały miasta : Malbork- 1276, Prabuty - 1276, Frombork - 1287, Pasłęk - 1297, Tolkmicko - 1299, Iława 1305, Krzyżbork - 1309-1311 i kilkanaście innych a po następnych stu latach miast założonych przez Zakon było już 93.


Pierwsze budowle stawiane przez Krzyżaków na zdobytych terenach były to niewielkie gródki obronne wznoszone z drewna, ziemi i kamienia polnego. Dopiero później, po umocnieniu się zaczęto wznosić murowane z cegły i kamienia zamki. Były to budowle klasztorno - obronne, ciężkie, masywne stawiane na planie kwadratu lub prostokąta, wzorowane na zamkach wzniesionych przez krzyżowców na ziemiach syryjskich. W narożach murów obronnych znajdowały się wieże broniące z boków dostępu do tychże murów, wewnątrz mieściły się zabudowania mieszkalne tworzące w środku wirydarzowy dziedziniec ozdobiony krużgankami. Natomiast wszelkie zabudowania gospodarcze jak i pomieszczenia służby znajdowały się na obszernym podgrodziu. Każdy krzyżacki zamek posiadał kaplicę, zbrojownię, salę zebrań, mieszkanie komtura i członków konwentu a także obszerne stajnie (każdy rycerz posiadał 2-3 konie). Ponieważ oprócz funkcji obronnej zamki pełniły także funkcje administracyjne dlatego też znajdowało się tam wiele dużych pomieszczeń i sal.


Pomimo tego, że zamki krzyżackie odstraszały swoim monumentalnym wyglądem i wydawały się nie do zdobycia jednakże w swojej historii aż do sekularyzacji zakonu (1525 rok) kilkakrotnie przechodziły z rąk krzyżackich w ręce zwolenników np. Związku Pruskiego i odwrotnie i nie zawsze odbywało się to poprzez zbrojne akcje. Wystarczyły pieniądze lub obietnice by w tym czasie zmienić swoich zarządców. Tak więc opisując poszczególne zamki prawie zawsze znajdziemy wzmiankę o krótszym lub dłuższym pobycie na nim nowego właściciela.

Organizacja zakonu krzyżackiego

Na czele zakonu stał wielki mistrz. Jego władzę ograniczał jednak konwent stołecznego zamku i zgromadzenie dostojników a także kapituła generalna. W skład kapituły generalnej wchodził wielki mistrz, mistrzowie prowincjonalni oraz wyżsi dostojnicy krzyżaccy. Kapituła zbierała się raz do roku, zwykle we wrześniu. W XVI wieku powstała w Prusach rada dostojników a w jej skład wchodziło pięciu najwyższych dostojników krzyżackich a mianowicie: wielki komtur, wielki marszałek, podskarbi, wielki szatny i wielki szpitalnik a później dołączył do nich wielki szafarz. I to ci ludzie plus wielki mistrz sprawowali władzę w państwie krzyżackich.


Zakon podzielony był na prowincje a na ich czele stali mistrzowie prowincjonalni. W pierwszej fazie swojego istnienia zakon dzielił się na 7 prowincji. Były to prowincje: w Apulli, Achai, Armeni, Austrii, Niemczech, Prusach i Inflantach. W następnych wiekach pozostały tylko trzy ostatnie. Każda prowincja dzieliła się na konwenty a za siedzibę władz służyły zamki - klasztory. Każdy zamek był stolicą okręgu administracyjnego zwanego komturstwem. W skład konwentu wchodziło najczęściej 12 Krzyżaków - rycerzy i 6 księży. Jeżeli chodzi o podział administracji kościelnej to w Prusach wyglądało to tak. Były cztery diecezje: chełmińska, pomezańska, sambijska i warmińska. W trzech pierwszych diecezjach przyjęto regułę zakonną krzyżacką gdzie biskupów wybierano spośród członków Zakonu natomiast diecezja warmińska zachowała samodzielność i podlegała biskupowi włocławskiemu.

Krzyżak – zakonnik

Reguła zakonna Krzyżaków nie była zbyt surowa. Modły odprawiane były siedem razy na dobę. posty obowiązywały dość ostre lecz bez wielkiej wstrzemięźliwości. Mięso jadano trzy razy w tygodniu a w dni postne do syta jadano tylko raz dziennie podczas obiadu natomiast na kolację każdy zakonnik dostawał dwie kwarty piwa lub miodu. W pozostałe dni spożywano dwa posiłki - obiad i kolację. Początkowo, co piątek, brana była dyscyplina w okresie adwentu i wielkiego postu trzy razy dziennie lecz szybko zwyczaj ten wyszedł z użycia. Zakonnicy spali na posadzce wyścielanej skórami, w spodniach, koszuli i obuwiu gdyż chodzenie boso była zakazane. Odzież była skromna i składała się z dwóch zmian ubrań i bielizny, jednego lub dwóch płaszczy, worka do spania oraz jednej lub dwóch zmian pościeli. Co tydzień odbywała się tzw. kapituła czyli posiedzenie kolegium duchownego. Czytano na niej wyjątki z reguły, praw i zwyczajów Krzyżaków oraz wydawano postanowienia. Bracia wyznawali na kapitule swoje grzechy, za które otrzymywali karę. Kara przewidziana była za najmniejsze nawet przewinienia;
- za występek w jedzeniu, piciu i mowie – dyscyplina,
- za bójki, nieposłuszeństwo, spędzenie nocy poza konwentem czy obozem - odbierano płaszcz i wysyłano do pracy z jeńcami,
- za spiski i knowania przeciw zwierzchnikom, poranienie chrześcijanina w bójce, przebywanie poza zamkiem dłużej niż dwie noce, grzech cielesny - odebranie płaszcza i praca z jeńcami rok lub dłużej,
- ucieczka z pola bitwy, sprzedaż urzędów czy odstępstwo od wiary - wydalenie z Zakonu bez zwolnienia ze ślubów zakonnych oraz zakaz wstąpienia do innego zakonu.


Pomimo surowych ślubów czystości zakonnej i kar za przebywanie poza konwentem w Malborku, pod okiem wielkiego mistrza istniał dom publiczny. Z czasem życie religijne w słabło i stanowiło margines zainteresowań Zakonu. Krzyżacy domagali się ciepłych ubrań w zimie a także zaprzestali odprawiania modłów zostawiając to księżom. Tylko dwóm misjom zakon pozostał wierny przez cały czas. Nawracaniu pogan na chrześcijaństwo i szpitalnictwu.

Krzyżak - rycerz

Do zakonu przyjmowano tylko rycerzy z Niemiec a w późniejszym czasie osiadłych w Prusach Niemców. Kapelanem i bratem służebnym mógł zostać także mieszkaniec Prus lecz nie miał on żadnego wpływu na rządy. Bracia służebni pełnili jakby rolę podoficerów. Składali śluby wieczyste lub czasowe, na okres służby pod chorągwiami Zakonu. Nosili oni szare płaszcze z połową krzyża. Połączyli się oni później z tzw. półbraćmi. Półbratem był każdy sługa i dobrodziej Zakonu (np. książę Konrad Mazowiecki za darowanie ziemi chełmińskiej czy książę Sambor za darowanie Gniewa).
Na czele wojska stał wielki mistrz. Pomagali mu:
- wielki marszałek - piecza nad taborami a także dowództwo nad wojskiem w czasie nieobecności wielkiego mistrza,
- wicemarszałek - zaprowiantowanie koni i wyposażenie ich w rzędy,
- oboźny (w czasie pokoju wielki komtur - zastępca wielkiego mistrza) - kwatermistrzostwo i intendentura,
- wicekomtur - zarządzanie służbą
- szatny - opieka nad magazynem odzieży i pralnią
- szafarz - zaprowiantowanie.
Krzyżacy mieli swój regulamin, który dokładnie określał sposoby stawania na zbiórkę, mówił o porządku w marszu i na postojach oraz w obozie i podawał zasady walki. Konie siodłano na sygnał trębacza a w marszu obowiązywała kolumna trójkowa. Obóz rozbijano na rozkaz wielkiego marszałka, zatykano chorągiew a sznurami ogradzano miejsce na kaplicę. Jedynie namioty wielkiego mistrza i kapelana można była stawiać bez zgody marszałka. Oddalanie się od obozu była zabronione. Rozkazy podawane były przez trębacza, który stale towarzyszył chorążemu .
Tabory to była głównie karawana koni a od 1433 roku tabory tworzone były z wozów. W czasie marszu rycerze używali tzw. podjezdków a pachołkowie wiedli konie bojowe. W taborach nie było kuchni gdyż posiłki przygotowywali rycerzom ich pachołkowie. Była natomiast kuźnia polowa.
Krzyżacy posiadali także swoją flotę i za jej pomocą zaopatrywali zamki leżące nad Zalewem Wiślanym jak i nad rzekami. Od 1362 roku posiadali także artylerię. W razie wojny każdy konwent wystawiał oddział złożony przeważnie z 12 rycerzy i 14 pachołków zwanych karawanowymi a także z zaciężnych, na czele których stał komtur.

Krzyżak – administrator

Administracja w państwie krzyżackim w Prusach była bardzo biurokratyczna. Każdy Krzyżak w czasie pokoju był urzędnikiem. Komtur zarządzał konwentem i komturstwem, sprawował sądy i ściągał podatki za pośrednictwem komorników. Wicekomtur zwany komturem domowym zajmował się zamkiem i folwarkiem znajdującym się przeważnie na podzamczu. Do obowiązków marszałka należał nadzór nad stajniami, szatnego nad magazynami z odzieżą, ludwisarza nad odlewniami armat, mincerza nad mennicą, szpitalnika nad szpitalami a były także stanowiska skarbnika, piwniczego, ogrodnika czy kuchmistrza. Każdy browar, młyn czy cegielnia posiadała swojego zarządcę i nadzorcę.


Przy podziale państwa na komturstwa ważną rolę odgrywały względy militarne jak i gospodarcze. Prusy zostały podzielone na pasy ciągnące się od wybrzeży morskich aż do puszcz mazurskich. Tak utworzone komturstwo posiadało pewien odcinek granicy do strzeżenia a także było to uzasadnione gospodarczo. Morze i rzeki dostarczały ryb, ziemia uprawna płodów rolnych oraz terenów do kolonizacji a puszcza zwierzyny, miodu. Każde komturstwo było samowystarczalne i cały dochód należał do niego. Jedynie niewielkie kwoty były przekazywane do skarbu wielkiego mistrza. Poza podziałem na komturie były także okręgi niesamodzielne, zarządzane przez wójtów, prokuratorów, rybickich i nadleśniczych Zakonu. Zamieszkiwali oni w niewielkich zameczkach, z niedużą liczbą braci-rycerzy lub księży a swoje dochody przekazywali komturom lub wielkiemu mistrzowi. Dochody państwa krzyżackiego z różnego rodzaju działalności gospodarczej były znaczne. Roczna nadwyżka wynosiła 10 000 grzywien. Było to jedyne chyba państwo. które nie zaciągało pożyczek a jeszcze je udzielało.

---

Jacek Gilewicz

http://www.ruinyizamki.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Zamek krzyżacki w Grudziądzu i zabytki

Zamek krzyżacki w Grudziądzu i zabytki

Autorem artykułu jest Remigiusz Żurawski



Grudziądz to miasto położone na prawym brzegu Wisły. To położenie sprawiło, że od najdawniejszych czasów miasto stanowiło warownię. Najstarsza wzmianka o tym grodzie pochodzi z dokumentu Bolesława Śmiałego datowanego na 11 kwietnia 1065 roku. Od 1075 roku Grudziądz należał do Diecezji Płockiej.

Grudziądz to miasto położone na prawym brzegu Wisły. To położenie sprawiło, że od najdawniejszych czasów miasto stanowiło warownię. Najstarsza wzmianka o tym grodzie pochodzi z dokumentu Bolesława Śmiałego datowanego na 11 kwietnia 1065 roku. Od 1075 roku Grudziądz należał do Diecezji Płockiej.

W początkach XIII wieku tereny te stały się zapleczem działalności misyjnej Cystersów, którzy podjęli akcję chrystianizacyjną wśród plemion pruskich. Jednym z nich był bp. Chrystian, który w 1218 roku otrzymał od księcia Grudziądz. Misja nie powiodła się, więc w 1231 roku na tereny ziemi chełmińskiej przybył ZAKON SZPITALNA NAJŚWIĘTSZEJ MARII PANNY W JEROZOLIMIE. Trwała budowa zamku, która została ukończona w 1299 roku. W 1291 roku Krzyżacy nadali Grudziądzowi prawna miejskie.

Przez okres XIV i XV wieku toczyły się boje między Polakami a Krzyżakami. To właśnie z grudziądzkiego zamku mistrz Werner von Orseln bronił państwa przed wojskami Władysława Łokietka. W czasie bitwy pod Grunwaldem zginął komtur grudziądzki, a jego chorągiew dostała się w ręce Polaków. Na krótko strona polska opanowała zamek-jego dowódcą został kasztelan poznański MOŚCIC ZE STASZEWA. Od 1410 roku Grudziądz znów był pod skrzydłami zakonu. W 1411 roku w Grudziądzu poniósł śmierć Mikołaj z Ryńska. Był on przywódcą TOWARZYSTWA JASZCZURCZEGO. Towarzystwo powstało 1397 roku. W czasie bitwy pod Grunwaldem członkowie tego towarzystwa przeszli na stronę Polski. W 1440 w Kwidzynie powstał kolejny opozycyjny wróg Krzyżaków-Związek Pruski, należał do niego również Grudziądz. W 1466 na mocy II pokoju toruńskiego-19.10.1466- Grudziądz powrócił do Polski. Zamek pozostaje w rękach polskich do 1772 roku. W wyniku I rozbioru Grudziądz dostał się pod panowanie pruskie. 6 kwietnia 1802 roku Wilhelm III wydaje rozporządzenie, aby zamek przeznaczyć do rozbiórki, a z uzyskanego materiału zbudować Cytadelę. Z zamku ocalały tylko mury i WIEŻA KLIMEK. Wieczorem 5.03.1945 roku hitlerowcy wysadzili wieżę w powietrze. Dzisiaj Góra Zamkowa kojarzy się z kopcem, wizerunkiem Światowida.

Z grudziądzkiego zamku pozostają wspomnienia i zachowane rysunki. Przedstawiłam historię zamku, a teraz jego budowa. Zbudowany jest na prawym brzegu Wisły, na tzw. Kępie Fortecznej. Zamek składał się z 2 części: 1z zamku głównego, 2 przedzamcza. Wchodząc do zamku od strony miasta przechodziło się najpierw przez bramę. W przedzamczu, które miało kształt rombu były zabudowania gospodarcze. Pomiędzy przedzamczem a zamkiem głównym była fosa, przez którą prowadził most zwodzony. Zamek główny miał kształt nierównobocznego czworokąta, składał się z 4 skrzydeł zamykających dziedziniec częściowo krużgankiem. Najwspanialszym skrzydłem było południowe-składało się z 3 części.

Na pierwszym piętrze tego skrzydła znajdowała się kaplica-zbudowana za czasów mistrza GOTFIREDA VON HOCHENLOKE panującego w XIII wieku. Miała ona kształt prostokąta o długości 14-15, szer. 7-8m. od strony południowej były cztery okna. Wspaniałe śmiało skonstruowane sklepienie gotyckie, z trzech smukłych przęseł. Kaplica miała trzy gotyckie ołtarze, ambonkę, rzeźbione dębowe trony i dębowe stalle. W 1667 roku zamek był wizytowany przez kan. Strzesz. Według jego zapisów ozdobą kaplicy były marmurowa statua N.M.P. z dzieciątkiem. Nic nie wiadomo o jej dalszych losach i pochodzeniu. W kaplicy były również wartościowe obrazy- 2 z nich pochodzą z XIV wieku. W czasie I wojny światowej budowano również KOŚCIÓŁ ŚWIĘTEGO KRZYŻA- obrazy te sprzedano do zamku w Malborku. Oprócz dwóch obrazów znajdowało się tam 7 innych. Obrazy te, drewniane tablice z dwóch stron malowane farbami olejnymi przedstawiały: 1Salwador Mundi, biczowanie Pana Jezusa

---

Maria Szczęsna
grudziądz


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Najważniejsza bitwa II wojny światowej – pytanie o sens poszukiwań

Najważniejsza bitwa II wojny światowej – pytanie o sens poszukiwań

Autorem artykułu jest Marek Grecki



Zapewne nieraz każdy z Was zastanawiał się na wyborem tej jednej, decydującej o losach świata bitwy II wojny światowej. Ale czy największą zawieruchę wojenną w dziejach ludzkości można w jakikolwiek sposób usystematyzować w kontekście tej najważniejszej i najmniej ważnej batalii?

Człowiek zawsze będzie podświadomie dążył do selekcji wydarzeń historycznych – dla samej pamięci ludzkiej łatwiej jest rozgraniczyć pamięć rzeczy arcy istotnych od tych wydarzeń mniejszej rangi. Punkt ciężkości dla tychże rozważań stanowi polityka historyczna danego narodu i państwa. II wojna światowa ogarnęła cały glob, jak żadna inna wojna wpłynęła na losy milionów osób – w naturalny sposób stając się symbolem pamięci narodowej i wykładnikiem polityki historycznej państw po dziś dzień. II wojna światowa - Bitwa o StalingradDlatego też jak wiele narodów i państw walczących po obu stronach barykady – tak i tyle wersji historii II wojny światowej. To samo dotyczy już analizy największych bitew wojny w kontekście rozwoju ogólnej sytuacji wojennej.

Starając się upowszechnić jedną, decydującą o losach drugiej wojny światowej bitwę, wspartą liczną merytoryczną argumentacją wchodzimy na istne pole minowe wrażliwości historycznej. Nie oszukujmy się – „punkt widzenia, zależy od punktu siedzenia”, a każde oficjalne podejście do historii ma w sobie widoczny „centryzm” poglądowy. Jest to najczulszy punkt dumy narodowej, której zranienie może wywołać nieprzewidziane konsekwencje w realiach współczesnej polityki.

Abstrahując od kontekstu społeczno – politycznego, zastanówmy się nad stricte naukowym podejściem do poszukiwań tej najważniejszej bitwy lat 1939- 1945.

W powszechnej świadomości społecznej pamiętamy z czasów II wojny światowej o m.in. bitwie o Anglieę, bitwie stalingradzkiej, bitwie pod Kurskiem, bitwach o El-Alamein. Ale czy mogłyby one zostać wyodrębnione z całości dziejów lat 1939 – 1945?. Odpowiedź jest prosta: absolutnie nie. Trudno sobie wyobrazić, że ich podmiotowość wykracza rozwój całej wojny. Nie możemy zapominać, iż te batalie rozwinęły się w skutek bieżącej sytuacji, którą nakreśliły mniej ważne, bądź w ogóle niezauważalne wydarzenia. II wojna światowa to nie średniowieczny turniej rycerski, gdzie umawiający się rycerze w jednym starciu starali się zadecydować o swojej pozycji. Przecież żadna ze stron nie umawiała się na spotkanie dotyczące losów kolei wojny, co więcej chociażby bitwa stalingradzka w zamyśle obydwu stron nie była uważana za decydującą bitwę. Historia jednak lubi płatać figle. Tak samo dotyczy się Zachodu: jak bitwa nazwana od stacyjki na egipskiej pustyni stoczona na peryferyjnym teatrze wojennym mogła zadecydować o losach wojny…

Argumenty przekonywujące o „niezwykłości” jednej, danej bitwy mają tyle zwolenników, co przeciwników. Łatwo obalić tezy nawet najbardziej zdeterminowanych analityków. I tak trwa i już trwać będzie spór o to czy losy II wojny światowej rozstrzygnęły się na zachodzie, wschodzie, południu, a może na Pacyfiku.

Każdy ma swoje racII wojna światowa - Bitwa pod el-alameinje i prawo do jego argumentowania. Wiem tylko jedno – nie znajdzie się nigdy taki „niepodważalny autorytet” co postawi kres sporom. Jest jednak pewne światełko w tunelu – nieubłagalnie II wojna światowa powoli, acz konsekwentnie odchodzi w mroki historii. Malejąca liczba świadków wojny – powoduje osłabienie bardzo emocjonalnej, żywej historii kultywowanej w obrębie rodziny.

Może osłabienie emocjonalnej pamięci, pozwoli na bardziej obiektywne spojrzenie na główne wydarzenia II wojny światowej? Byleby „pamięć” nie stała się nigdy orężem w rękach pseudo-historycznych populistów i szarlatanów.

---

Dr mgr Mateusz Poczekalski. Wieloletni promotor wiedzy historycznej w Polsce. Konsultant portalu historyczno - militarnego konflikty.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl